Złotoryja szykuje się na sytuację kryzysową – przede wszystkim z myślą o ewentualnej powodzi, ale sprzęt, który kupuje miasto, może też służyć mieszkańcom na wypadek innych zagrożeń, w tym działań wojennych. W grudniu ratusz wydał ponad pół miliona złotych ze środków przekazanych przez rząd. Niestety, nie wszystko, czego potrzebują władze samorządowe, jest w tej chwili dostępne na rynku.
W październiku Urząd Miejski w Złotoryi ogłosił przetarg na zakup wyposażenia w ramach Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej. Postępowanie składało się z 9 części. Miasto chciało kupić: pompę wysokiej wydajności, urządzenie do napełniania worków, tzw. łyżko-krokodyl, czyli wielofunkcyjny chwytak do ładowarki, dwa namioty 10-osobowe z wyposażeniem (m.in. w postaci łózek), cysternę do transportu i dystrybucji wody pitnej, dwie pompy szlamowe z kompletem węży, bezzałogowy statek powietrzny z kamerą termowizyjną, agregat prądotwórczy inwerterowy (tzw. walizkowy) oraz dwa defibrylatory. Na to wszystko mieliśmy zagwarantowane 558 tys. zł z budżetu państwa.
Przetargiem zainteresowało się 9 firm, które złożyły oferty na wszystkie elementy wyposażenia lub tylko na wybrane. Część z nich okazała się niekompletna, więc postępowania nie udało się rozstrzygnąć w całości. Większość sprzętu jest już jednak na miejscu, w Złotoryi, na przechowaniu w strażnicy PSP. W garażu przy ul. Legnickiej stoi m.in. pompa wysokiej wydajności na przyczepce, która znacząco wzmocni potencjał ratowniczy i ochronę cywilną na terenie naszego miasta (podobne urządzenie udostępnione przez KGHM uratowało podczas ubiegłorocznej powodzi przed zalaniem złotoryjską oczyszczalnię ścieków).
Do strażnicy dostarczono już także maszynę do workowania piasku, namioty i pompy szlamowe (są jeszcze zapakowane), agregat i defibrylatory. Do urzędu dotarł z kolei profesjonalny dron, wyposażony nie tylko w termowizję, ale również głośnik, z którego w razie zagrożenia można nadawać komunikaty dla ludności. Wszystko razem kosztowało prawie 479 tys. zł.
Niestety, fiaskiem zakończył się przetarg na cysternę. Miasto chciało kupić zbiornik o pojemności 5 tys. litrów, który można by podczepić do innego pojazdu i zaopatrywać mieszkańców w wodę pitną w przypadku poważniejszej awarii wodociągu. Pojawiły się dwie oferty, ale okazały się niekompletne i przetarg trzeba było unieważnić. Ratusz ponowił postępowanie w formie zamówienia z wolnej ręki, ale mimo to nie znalazł dostawcy, który byłby w stanie dostarczyć sprzęt jeszcze w tym roku.
– Najszybszy termin dostawy cysterny to początek kwietnia przyszłego roku – wyjaśnia burmistrz Paweł Kulig. – Ten zakup pozostaje jednak dla nas priorytetem, nie zarzucamy pomysłu i zamierzamy go zrealizować w kolejnym roku ze środków, które otrzymamy w ramach Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej.
Z tych samych powodów nie udało się też kupić łyżko-krokodyla, czyli osprzętu służącego do dostarczania materiałów w miejsca zagrożone (w przetargu ofertę – niekompletną – złożyła tylko jedna firma). Burmistrz zapewnia jednak, że urząd i tak wykorzysta środki z rządowego programu niemal w całości, by w miarę możliwości nie przepadła nam żadna złotówka. – Inwestycja w nowoczesny sprzęt to priorytet dla władz miasta, mamy na celu zapewnienie mieszkańcom maksymalnej ochrony – podkreśla Kulig. Magistrat uzupełnił zakupy m.in. o dwa zestawy do łączności satelitarnej (w ramach sieci Starlink).
Dodajmy, że poza pieniędzmi na zakupy inwestycyjne Złotoryja otrzymała także z rządowego programu środki na tzw. wydatki bieżące – ponad 130 tys. zł. Pozwoliły one na zakup m.in. worków na piasek, 4 agregatów inwertorowych, dodatkowej pompy szlamowej, osuszacza, nagrzewnicy, masztu oświetleniowego, latarek czy odkurzacza strażackiego. Z tych samych funduszy miasto opłaciło szkolenia dla pracowników jednostek miejskich oraz modernizację ambulansu należącego do Jednostki Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP (pisaliśmy o tym TUTAJ).
Sprzęt zakupiony przez ratusz trafi na wyposażenie magazynu przeciwpowodziowego, na który miasto zaadaptowało stary obiekt popegeerowski przy ul. Łąkowej (przechodzi aktualnie procedury odbiorowe). Część urządzeń, jak np. przyczepka z pompą, będzie w dyspozycji JPR-u, jedynej ochotniczej straży pożarnej działającej w Złotoryi.
![]()





Filtry