Zawodnicy Złotoryjskiego Towarzystwa Tenisowego zagrali w drużynowych mistrzostwach Polski skrzatów U 12 i otarli się o medal.
20 najlepszych klubów w Polsce zostało podzielonych według zgłoszeń i rankingu PZT na dwie grupy. Pierwsza ósemka walczyła w Krakowie. Z kolei w Bielsku-Białej rywalizowało ich 12, w tym rozstawiona z nr 2 drużyna ZTT w składzie: Piotr Łoziński, Mateusz Gagatek, Bartłomiej Korzystko, Miłosz Borucki i Szymon Adamczyk (wypożyczony z Lubina).
Ekipie przewodził prezes ZTT Marcin Gagatek, coaching zapewnił trener Jacek Kuczyński, opiekę i wsparcie Iga Korzystko, a żywiołowe kibicowanie Agnieszka, Roman i Nikodem Boruccy. W tak dużej konkurencji zawodnicy ZTT w meczu ćwierćfinałowym zdecydowanie pokonali drużynę UKS Beskidy Ustroń 5:1 . Wszystkie mecze między klubowymi drużynami składały się z dwóch gier deblowych i czterech pojedynków singlowych. Para Adamczyk i Łoziński wygrała 6/1, 6/0 z Preisnerem i Wielgusem, Gagatek i Korzystko ulegli 1/6, 5/7 parze Corda i Kołowiecki, w singlach Adamczyk pokonał Preisnera 6/3, 6/0. Łoziński wygrał 6/1, 6/3 z Cordą, Gagatek pokonał Kołowieckiego 6/3, 7/5, Borucki wygrał z Wielgusem 6/4, 6/3.
W półfinale drużynie ZTT nie udało się pokonać żadnego z przeciwników z WTS Orzeł Warszawa. Pomimo bardzo ambitnej postawy naszych tenisistów „orły” z Warszawy plus ponad trzydziestostopniowy upał, byli nie do zwyciężenia.
W trzecim dniu mistrzostw, w najbardziej wyrównanym meczu o 3. miejsce z drużyną Stowarzyszenie AG Tenis Chorzowska w Radomiu, po sześciu meczach, wynik brzmiał 3-3. Adamczyk i Łoziński pokonali Wziątka i Sobola 6/3, 6/1, Gagatek i Borucki przegrali z parą Obadi i Pater 2/6, 0/6, Adamczyk wygrał 6/3, 6/4 z Wziątkiem, Łoziński rozgromił Sobola 6/0, 6/2, Gagatek przegrał z Gajdą 3/6, 2/6 , Korzystko uległ Paterowi 2/6, 1/6.
O trzecim miejscu zdecydował bilans gemów, a ten był niestety na korzyść rywali 49-46.
W turniejach drużynowych panuje gorąca atmosfera nie tylko na korcie. Głośny doping, okrzyki wsparcia i coaching nadaje meczom dodatkowej dramaturgii. Doświadczyli tego na własnej skórze młodzi tenisiści ZTT, którzy obiecali ciąg dalszy drużynowych emocji.